piątek, 7 maja 2010

Urodzinowy prezent dla ryczącej czterdziestki



tiaaa...

8 komentarzy:

  1. Elu, na lecytynę jesteś jeszcze o wiele za młoda, serio! Może za jakieś dziesięć, dwadzieścia lat, ale jeszcze nie teraz.

    WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE Z OKAZJI URODZIN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Niech ci się spełnią twoje trzy największe marzenia, słońce niech zawsze świeci, problemy niech się same rozwiązują, a szczęście niech pcha się do twojego domu drzwiami i oknami :-)
    Ściskam urodzinowo

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaaaaaaaaa, ale zaskoczenie. Takie coś to kupuję dla moich bardzo leciwych rodziców - po osiemdziesiątce.
    Życzę jednak wielu lat zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli nie cieszy Cię taki prezent to pomyśl, ja mam 35 lat i od stycznia piję Biovital, bo jakoś czułam się opadnięta z sił wszelakich... A on na pudełku ma parę w wieku emerytalnym, tutaj jest przynajmniej roślinka! *^v^* Sto lat!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. 100 LAT Z OKAZJI URODZIN.a WITAMINKI TERAZ NA WIOSNĘ CHYBA NIE ZASZKODZĄ -POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu wszystkiego najlepszego!!
    Dużo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń.
    Abyś nie musiała tyle pracować, żebyś miała więcej czasu na swoje przyjemności i na mizianie koteczków...
    Pozdrawiam serdecznie i całuję bardzo, bardzo mocno

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, bardzo Wam dziękuję za życzenia :-)
    Jakoś mnie ta 4 zasmuciła troszkę.... jakieś refleksje mnie naszły przez chwilę... a prezent sama sobie zafundowałam, co prawda jakoś późno tej wiosny "deprecha pozimowa" mnie dogoniła (miałam nadzieję, że w tym roku zapomniała o mnie) ale się nie udało, i muszę się trochę wzmocnić :-)

    OdpowiedzUsuń