poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Pajęczyny sio!

Czas tu posprzątać, usunąć te kłęby pajęczyn z bloga! Minął prawie rok, ale wciąż boli... nie da się zapomnieć. Czasu nikt nie zatrzyma, ale czas przynosi też zmiany. Czasem na lepsze, czasem na gorsze, a czasem na "inne". U mnie m.in. zmienił się kolor kłaków, które ciągle sprzątam po domu... tak, tak... uznałam, że bez kłaków to nie życie! Kłaki aktualne są dwojakiego rodzaju/koloru: kremowo-rude, długie (całkiem dobrze by się z nich filcowało!) i krótsze - czarne. Robótkowo w tym czasie działo się niezmiennie sporo - jak to u włóczkoholiczki. Wszystko starałam się odnotowywać na Ravelry. A teraz chyba czas pokazać zaległości i tu :-) Do napisania!

6 komentarzy:

  1. bez futra życie jest smutne, przykre i w ogóle błech. uściski!
    no i czekam na blogowe wpisy, na rav mi jakoś nie po drodze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Ty chcesz kobieto, żebym dostała zawału?! Pająki, tak na dzień dobry? Raz odmówiłam wejścia do gabinetu, zanim pielęgniarka nie zajęła się pająkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, Kasiu, nie chciałam nikogo straszyć! Pajączki to takie miłe stworzonka ;-) No dobra, w ramach rewanżu możesz nasłać na mnie myszy... Kropeczka się ucieszy ;-) Na razie likwiduje natychmiast wszystko co wleci przez okno :-)

      Usuń
  3. Ps. Cudnie, że masz nowych producentów kłaków. Koniecznie się nimi pochwal!

    OdpowiedzUsuń