piątek, 9 lipca 2010

Turkuś Niejadek i reszta paczki

Z Medusy, którą kupiłam ostatnio, planuję zrobić kolorowy kocyk. Zainspirowała mnie Truscaveczka tym wpisem . Zaczęłam kiedyś robić pled szydełkowy, klasyczne granny square, z akrylu w kolorach lawendy, mięty i białego. Wymiękłam, bo akryl okazał się mało przytulny (może użyłam za małego szydełka?) w każdym razie robótka awansowała na półkownika i gdzieś tam sobie leży.
A ja zacznę nową :-)
Ale... ponieważ "dzieciowe" robótki przypadły mi jakoś teraz wyjątkowo do serca, dłubię takie malutkie butki...





zabrałam je ze sobą na ostatnie Szarotkowo, żeby podpytać doświadczone mamy jak z ich wielkością i czy wogóle da się je założyć na nóżkę bobasa.
Okazało się, że moje "buciory" to na co najmniej półroczną stópkę są zrobione! Rany.... niecałe 10 cm długości...

no i poleciało....









a najbardziej podobają mi się te:







nazwałam je "Turkusie Niejadki" :-)

wszystkie są zrobione z bawełny (Myia, Supreme, Catania), szydełko nr 2, wzór "z głowy".

i będą następne....

14 komentarzy:

  1. Piekne sa, wlasnie kolezanka ma polroczna coreczke i mysle nad zrobieniem takich...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne!! Podsunęłaś mi pomysł na prezent. Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne!! i wzór z głowy??
    Masz rękę do szydełka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz talent !!! Buciczki są rewelacyjne !!! Pozdrawiam, Elżbieta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie śliczne i słodkie, na małych nóżkach świetnie będą wyglądać

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne buciki!
    Mnie nigdy ładne nie wychodziły.Ale też prawdą jest, że przed 35 laty nie było takich wzorów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne maleństwa :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo urocze buciki. Te ostatnie szczególnie - miodzio.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń