ewentualnie czasem zapolują na jakąś zabłąkaną muchę, a ja usiłuję się nie rozpuścić.
Jak dobrze że jestem na urlopie, w biurze miałabym dwa razy gorzej....
No to się wzięłam za urlopowe porządkowanie. Pozałatwiałam różne sprawy w urzędach. Wybrałam i zamówiłam nowy telewizor - oj jak ja nie lubię wybierać takich rzeczy - ale czasem trzeba... Powoli, bez pośpiechu przemeblowałam pokój. Dziś zabrałam się za przeglądanie moich zapasów włóczkowych. Boszszz...ja wiem że mam tego tyle, że na dwa wcielenia by było za dużo...postanowiłam rozstać się przynajmniej z ułamkiem tych skarbów. Skoro dawno nie pamiętam na jaki projekt kupiłam daną nitkę, i co więcej nie mam od dłuższego czasu na nią pomysłu, postanowiłam wystawić to na sprzedaż. Będzie w domu odrobina więcej miejsca :-)
No to Kochane teraz trochę prywaty (mam nadzieję że mi wybaczycie autoreklamę):
moje aukcje
Część wystawiłam dziś, a w ciągu kilku najbliższych dni będą kolejne.
Aha,jeżeli ktoś nie ma konta na allegro, to zawsze można do mnie napisać maila :-)
U Ciebie wyprzedaż a u mnie - hop! - na śmietnik.Ilości niewielkie,góra 30 dag,większość 2-5 dag.Ale już nie chcę drugi raz brać tego do ręki.Nie wiem czemu zostawiłam wełny i mohery.Nienawidzę bordowego koloru, a sio, na śmietnik! I już!
OdpowiedzUsuńA ja właśnie kupiłam od Ciebie na Allegro troszkę moteczków, z czego się cieszę :) Pozdrawiam wakacyjnie :)
OdpowiedzUsuń[welniaczki.blox.pl]