niedziela, 26 czerwca 2011

Obrus czy serweta?

Zawsze mam ten dylemat. Wikipedia mówi o tym, że obrus to nakrycie stołu, którego używa się przy spożywaniu posiłków. A serweta ma tylko np. stół okrywać i zdobić.
No to już sama nie wiem co zrobiłam..... Bo to nakrycie będzie używane zarówno do celów "zdobniczych" jak i praktycznych... :-)

A tu już zdjęcia na stole docelowym:



Stół ma wymiary 80x120 cm. Serwety niestety nie zmierzyłam....
Zużyłam ok. 1 kg kordonka firmy Ariadna w kolorze ecru, szydełko Tulip nr 6 (1 mm). Wzór motywu znalazłam w internecie. Opublikowany był w magazynie "Decorative Crochet Magazines 63". W oryginale jest to narzuta na łóżko. Bordiurę kombinowałam sama, bo oryginał wykończony był tylko rzędem pikotek na słupkach.

Bardzo dziękuję za pochwały skarpetek :-) Będą następne!

27 komentarzy:

  1. Jakkolwiek się to nazywa jest bardzo ładne,ależ musiało być przy tym pracy:)Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Serweta z pewnością, bo zdobi i to jak!!
    Śliczna a ile pracy...
    Moc serdeczności posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwał jak zwał, a poza tym, to ani obrus, ani serweta. Nadaję nazwę : cudowne, przepiękne okrycie stołu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwe cudo, ale pracy przy tym było moc. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zwał tak zwał ważne że robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Absosmerfnie cudowna serweta/obrus :) Bomba, ślicznie wygląda, prosta i elegancka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obłędne i nie ważne czy to serweta czy obrus:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zależy Ci na nazwie? Jakie znaczenie ma nazwa,gdy rzecz jest tak piękna??? Jednakże wg mnie jest to serweta. Możesz zaczynać następną. Też będzie piękna. Wierzę w Ciebie!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. o matuchno !!! :D jakie cudo, absolutnie nikomu na tym nie podawaj kawy ani nic innego co plami, ewentualnie wodę i suchy biszkopt :D

    OdpowiedzUsuń
  10. podziwiam wytrwałość :) a serweto-obrus imponujący :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko jedno jak to nazwiesz, to jest prześliczne:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękny. Podziwiam za wytrwałość :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. A czy to ważne czy serweta czy obrus? Ważne, ze jest przepiękne!!!:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Normalnie zatkało mnie. Niesamowita jesteś, a to nakrycie na stół (jakkolwiek je nazwać) przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie serweta !!! To profanacja by była żeby jej używać jako obrus ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudną rzecz zrobiłaś. Podziwiam za cierpliwość. Ja bym to nazwała obrusem, ale tylko do patrzenia i podziwiania. Naprawdę prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ważne jak się nazywa, ale piękny jest-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Obejrzałam w biegu Twego nowego posta i wspaniały obrus. Komentarza nie napisałam. Teraz się poprawiam i piszę. Obrus/serweta - jak zwał, tak zwał - imponujący/a. Piękność powalająca, a wkład pracy potężny. Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. O Jesiu! Jaki piękny! A ileż do niego trzeba było cierpliwości! Brawa, brawa, brawa!

    Buziaki,
    Mysza

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla mnie obrós, serweta dla mnie jest mniejsza. Poza tzm cudny! Też bym chciała na takim jeść! Z tym, że jak bym zaczęła robić teraz to skończę jak już nie będę nic widzieć ze starości - więc po co?

    OdpowiedzUsuń
  21. Co by nie było - fantastyczne

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękny/a, niezależnie od nazwy!!!
    Jestem zachwycona. Bordiurę też sobie ślicznie wykombinowałaś :) Cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wy kobiety to macie problemy

    OdpowiedzUsuń