...estońskich....?
Szal powstał miesiąc temu, ale oczywiście musiał odczekać swoje na blokowanie.
Zrobiony z Himalaya Kasmir. Druty nr 4,5. Zużyłam trochę ponad 20 dkg. Jest duży, mięciutki, bardzo przytulny. Nowa właścicielka (o ile się znajdzie) na pewno będzie zadowolona.
Tym samym wzorem zrobiłam też drugą chustę turkusową, bo pierwsza odnalazła swoją właścicielkę po dwóch dniach od jej ukończenia :-))
Druga jest odrobinę większa, ale tylko odrobinę, jedno powtórzenie wzoru więcej.
No i wciąż nie mam dość.... zastanawiam się jaką włóczkę teraz wybrać na ten wzór. Może Kid moher ISPE? Mam taki ciemnoturkusowy, muszę spróbować jak będzie wyglądać ten wzór w tak ciemnym kolorze.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze, pochwały, maile :-)
Wszystko czytam i się bardzo cieszę że mój blog jest odwiedzany tak licznie. Nawet nie wiem jak opisać taką radość.. satysfakcję.. zadowolenie.... hmmmm żadne z określeń nie jest w 100% właściwe. tak wszystkiego po troszku :-)
Tereso - włóczkę Mercan Batic kupowałam na allegro. Jest bardzo fajna, ale teraz mam małą wątpliwość, czy na chustę szydełkową jest najwłaściwsza, a to z tego powodu, że jest dość "ciężka". Rozpoczętą chustę dokończę. Ale czy powstaną następne szydełkowe z tej właśnie włóczki - nie jestem pewna. Raczej będę eksperymentować z drutami.
A obrazkami od Ani już się kiedyś chwaliłam, aaalleee... z ogromną radością pochwalę się jeszcze raz. Zrobię im tylko aktualne zdjęcia na miejscach gdzie wiszą :-)
I mam pytanie do Was. Czy robiłyście coś szydełkiem z włóczki Himalaya Kasmir...?
Mam tej włóczki jeszcze sporo (zakupy w hurtowni wymuszają cale opakowania...)
I zastanawiam się, jak by się taka szydełkowa robótka sprawowała w używaniu...
cudo:)
OdpowiedzUsuńDziś na kilku blogach taki wysyp piękności, ze siedzieć przed komputerem i wgapiać się bez przerwy! Cudeńka robisz!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpowtórzę za Mariolą - cudo:)
OdpowiedzUsuńPięknośći:)
OdpowiedzUsuńSzal - MARZENIE!!!
OdpowiedzUsuńwzór, wykonanie i kolor... wszystko idealne!
Śliczna chusta. Podoba mi się, mimo że nie lubię zielonego koloru ;) To chyba wzór najbardziej na mnie oddziałuje. Podziwiam, że umiesz się w tych estońskich hieroglifach połapać. Odpowiadając na pytanie, nie dziergałam z Himalaya Kasmir, ale jestem ciekawa, czy ta włóczka jest tak samo miła w robocie jak Himalaya Mercan Batik. Przy okazji mam pytanie - kiedy nasze plenerowe Szarotkowo z okazji Tygodnia Publicznego Dziergania?
OdpowiedzUsuńCudowny szal. Też bym chciała być tak uzależniona. Niestety nie umiem tak pięknie dziergać i ze zdjęcia nie potrafię rozszyfrować tego wzoru. Bardzo mi się podoba, choć estońskich chust jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczności...:-)
OdpowiedzUsuńAle śliczny:) Bardzo uroczy:) Też taki chcę:)
OdpowiedzUsuńwww.dzierganko.blog.onet.pl
Bardzo piękny ten szal cudooooooooooooooo
OdpowiedzUsuńJaki piękny!
OdpowiedzUsuń