niedziela, 14 lutego 2010

Magiczne projekty

dlaczego magiczne? bo z wełny Magic YarnArtu :-)
Skończyłam zamówione rękawiczki z klapką (bez guziczka - na prośbę przyszłej właścicielki) i czapkę wg wzoru
przetłumaczonego przez Truscaveczkę








Czapkę prezentuje moja nowa Helena. Bo na starego manekina głowy już patrzeć nie mogłam. Zawsze kojarzył mi się z .... no, mniejsza z tym.
Teraz chyba jest lepiej ;-)

Zostało jeszcze trochę włóczki więc w ramach przedremontowej redukcji zapasów (PRZ) popełniłam wczoraj rękawiczki i mitenki




Czegoś im jeszcze brakuje. Najładniej by chyba wyglądały ozdobione haftem. Ale nie wiem czy dam radę coś takiego popełnić. Kiedyś już próbowałam i wiem jedno: to nie to samo co haft krzyżykowy...Zastanawiam się jeszcze nad jakąś aplikacją....
Najlepiej by było szybciutko je wykończyć,niech szukają nowych właścicieli.

Z pół kilograma włóczki "magicznej" powstała chusta, czapka, dwie pary rękawiczek i mitenki. Z resztek powstały kwiatowe broszki. Ale nimi pochwalę się następnym razem. Dziś zabrakło mocy bateriom w aparacie.

5 komentarzy:

  1. Całkiem zgrabna ta Helcia ;)I urocze drobiazgi.

    Koniecznie zaglądnij do domuKlary.Powstają tam niebywałe słodziaki ozdabiane właśnie haftem o jakim myślisz.Może autorka pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna ta Twoja Helena, a jaką fantastyczną ma czapkę

    OdpowiedzUsuń
  3. faktycznie fantastyczna włóczka, od razu się cieplej robi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, piękny nowy łeb! Niech będzie, ze to Helena ;-)

    OdpowiedzUsuń