niedziela, 28 sierpnia 2011

Szewc jest zadowolony

bo zdążył z produkcją na czas :-)
A było to tak: Model zmierzył to co było "na stanie". Czyli zdjęłam miarę. Zrobiłam pierwszy bucik. Wyszedł podejrzanie duży... mimo dokładnego przeliczenia. Ale dokończyłam, to znaczy dorobiłam drugi, rozmyślając intensywnie, że trzeba chyba zrobić coś pośredniego między "za małym" wzorem a tym co właśnie powstaje. Bo nie mogłam dopuścić do sytuacji, że Model zgubi buty w trakcie chrztu...!
I plan zrealizowałam. Powstała druga para bucików, ciut mniejszych. Rodzice Jasia dostali obie pary do wyboru. Mam nadzieję, że ta wybrana przez nich dobrze spełniła dziś swoją rolę :-)
A tu pamiątkowe fotki.

pierwsza para:




i druga para:



Dziergane szydełkiem nr 2. Dość ścisło, tak żeby butki trzymały fason. Bawełna z zapasów: Supreme, Camilla i Mariposa. Guziczki też z zapasów, bardzo starych zapasów.

Dziś natomiast dokończyłam pasiasty komin który zaczęłam kilka dni temu.
Na pomysł pasków wpadłam przeglądając galerię Jareda Flooda na Ravelry, a konkretnie projekt Noro scarf.
No i się wkopałam, bo po pierwszym kominie będą chyba następne. Przyjemnie i szybko się robi takie paseczki. Efekt jest bardzo fajny, a na pewno niepowtarzalny :-)

Robiłam z włóczki Padisah i Sarayli: zużycie niecałe dwa motki. Druty nr 5. Robótka oczywiście na okrągło, bez zszywania.




Szare golfo-poncho, które pokazałam w poprzednim wpisie, też dziergałam na okrągłych drutach - bo jak większość dziewiarek nie lubię zszywać (a po cichutku się przyznam, że też chyba średnio umiem...). Druty nr 5, o długości 60 cm są na pewno najczęściej przeze mnie używanymi. W zasadzie nie leżą samotnie. Zawsze na nich mam jakiś projekt.

Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze :-)

13 komentarzy:

  1. Butki wspaniałe- bohater uroczystości zapewne zadowolony. A komin bardzo przyjemny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczna buciki! Jakie kształtne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. słodziuśkie buciki,
    komin na pewno się przyda,ma śliczne kolorki

    OdpowiedzUsuń
  4. Buciki śliczne. Brawo.
    Komin w paseczki świetny pomysł. Będzie pasował do wielu rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach ten komin- trochę jak na niego patrze to mnie przeraża że już lato się kończy i czas pomyśleć o rękawkach czapkach i szalikach... smutno :( ale buciki za to wesołe skojarzenia niosą. Oczywiście komin jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super buciki! Też uwielbiam robić takie malutkie cudeńka i też już kilka z nich miało swoją premierę na chrzcinach. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne butki, na małą nóżkę. Guziczki miodzio!
    Jak byłam małolatą, kominy były w modzie i robiłam sobie takie, różnokolorowe. W tamtych czasach można było liczyć tylko na inwencję własną. Jak widzę kominy wróciły, a inwencja własna zawsze w modzie :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Butki jak cukiereczki.Komin fajny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne buciki!! Kurcze już czas na kominy, szale, chusty...... jesień idzie :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny komin i w ciekawych kolorkach

    OdpowiedzUsuń
  11. fantastyczne buciki i te paseczki na kominie, faktycznie długo się nie opatrzą i pasuje do wszystkiego :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne te buciki ,szkoda, że ja nie mam komu takich zrobic .A zreszta pewnie i tak bym nie umiała

    OdpowiedzUsuń