poniedziałek, 25 października 2010

Limonka w świetle poranka

Aaale poetycko mi się zatytułował post :-)
Pamiątkowe zdjęcia Limonce nr 2 robiłam dziś rano, przed g. 8.00., i wygląda to tak:





W zasadzie jedyna różnica między Limonką nr 1 i Limonką nr 2 to inaczej układające się sekwencje pasków ciemnej i jasnej zieleni.
W międzyczasie powstały też dwie pary mitenek. Dobra mała robótka jako przerywnik między długaśnymi rzędami oczek prawych i lewych wzoru Citrona :-)

z Padisaha w pięknych jesiennych kolorach:


i z włóczki skarpetkowej, moja własna kompozycja kolorów:


Ach... moje sierściuszki kochane, to rzeczywiście siostry z jednego miotu. Na zdjęciach są bardzo do siebie podobne, ale w rzeczywistości różnica wynosi jakieś 3 kilogramy :-)

8 komentarzy:

  1. Limonka jest prześliczna ,mitenki też , ale limonka ładniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapitalna chusta czy może otulacz?
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  3. Limonka super - ładnie układają się cieniowane pasy, a mitenki na pewno się zaraz przydadzą.
    ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne prace. Citron urzekający, a mitenki w melanżach bardzo, bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny Citron Ci wyszedł :) a ja cały czas trzymam dla Ciebie motek zielonego cieniowanego moherku :)
    Pozdrawiam Jolate

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna limonka...:-) Mitenki świetne...:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna limonka. Mitenki już się przydadzą i przy okazji będą fajną ozdobą. I ja lubię dziergać z Padisaha. A i włóczkę skarpetkową też mam więc może też zmienię jej przeznaczenie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń