wtorek, 1 stycznia 2013

35 kilometrów

W ubiegłym roku postanowiłam zapanować jakoś nad narastającą w moim domu ilością włóczki. Każdy zakup jest oczywiście zawsze, ale to zawsze "niezbędny" i "konieczny". Znacie to, prawda? :-) Potem, w przypadku części z tych włóczek, jakoś tak... konieczność się rozmywa... a moteczków w szufladach i pudłach przybywa... Z częścią z nich, tych z których nic nie zrobię, nauczyłam się żegnać bez większego żalu. W końcu idą do nowej właścicielki, która dobrze się nimi zaopiekuje :-) Od stycznia ubiegłego roku, w ramach opanowywania włóczkolizmu, zapisuję dokładnie każde zakupy i każdą rzecz, którą wydziergałam. Zapisuję w sensie metrażu włóczki. I tak w ciągu 2012 roku przerobiłam 34 826 metrów włóczki. Kalkulator mówi że to średnio 95,4 metra dziennie. I tak się zastanawiam: to dużo czy mało...? Czy norma u szurniętej dziewiarki? A z ogólnego bilansu roku wynika, że mam w domu o 4360 metrów włóczki więcej niż niż rok temu. Nie jest chyba źle, ale muszę jeszcze trochę się uodpornić na kuszenie promocjami :-) To postanowienie na ten rok :-) No i chyba czas na remanent...

8 komentarzy:

  1. No to trochę przerobiłaś tych kilometrów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz... jakby Ci coś zawadzało, to ja chętnie Cię pozbawię kłopotu :-D
    Szczęśliwej Trzynastki i w ogóle, samego dobrego! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. sporo przerobionej włóczki ale życzę powodzenia w uwalnianiu się od włóczkowych zapasów - mi to jakoś na razie nie wychodzi za bardzo pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Na blogach królują podsumowania minionego roku, Twoje jest najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahaha...NAJLEPSZA JESTEŚ!!!! Tak trzymać! A zapasy włóczkowe...one jakoś się tak rozmnażają...przez...pocieranie?...nie wiem jak, ale jakoś na pewno bo co się części pozbędę to nadal mam ich całą szafę;) Pozdrawiam i równie owocnego Nowego Roku życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. no nie... rozłożyłaś mnie na łopatki. jestes Wielka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe ile ja juz kilometrów włóczki zużyłam. Na razie mam embargo na zakup nowych, więc wyrabiam stare zapasy. Przynajmniej półki w szafach sie opróżniają :) w wolnej chwili zapraszam do siebie, chociaz ja dopiero zaczynam przygdę z blogowaniem http://ludmilaidrutki.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam. Zapraszam po wyróżnienie na mojego bloga. Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń