czwartek, 4 marca 2010

Jeszcze o "magicznych" chustach

Dostaję sporo maili z pytaniem jak robiłam moje chusty, czy jest na to jakiś gotowy wzór itp. Wzoru nie mam. To moja radosna "tfórczość" :-)
Sposób wykonania jest bardzo prosty. Początek robótki świetnie opisała Marta przy okazji Laminarii. Co prawda ten sposób przy czytaniu wydaje się dość skomplikowany (przynajmniej dla mnie) ale jak się weźmie druty do ręki i wykonuje wszystko jak w opisie krok po kroku, to wychodzi bardzo profesjonalny początek chusty.
Wzór jakim się wydzierga całość to już kwestia wyboru dziergaczki. Przy tej akurat, tak pięknie barwionej włóczce, uznałam że im prostszy wzór tym lepiej.
Na moje wytwory zużyłam po ok. 20 dkg wełny o wydajności 200m/100g. Piszę około, bo czasem było to ciut więcej a czasem troszkę mniej wełny. Druty nr 5,5.

Ha! będzie nowa chusta. Właśnie nabyłam drogą kupna od Dziuni nowego Magica!

1 komentarz: